bundesliga.de |
Miniony weekend przyniósł kilka niespodzianek na niemieckich stadionach. Odrodzony w rundzie wiosennej Stuttgart zepchnął z podium Starą Damę z Berlina, podział punktów w spotkaniu dwóch drużyn walczących o miejsce barażowe oraz niespodziewane rozstrzygnięcie w spotkaniu dwóch zasłużonych dla Bundesligi klubów – tak w skrócie można by podsumować tę kolejkę. Również na zapleczu Bundesligi ostatnie dni były bardzo ciekawe. Choć w tej kolejce do rozegrania pozostał jeszcze jeden mecz (w poniedziałkowe popołudnie 1. FC Nürnberg zmierzy się z VfL Bochum) to przez weekend mogliśmy być świadkami wielu interesujących rozstrzygnięć – przegrana lidera tabeli z drużyną uparcie walczącą o miejsce dające awans do najwyższej klasy rozgrywkowej oraz coraz większe pogrążanie się kandydatów do spadku to tylko najciekawsze momenty 21 kolejki 2. Bundesligi.
1.
FSV Mainz – Schalke 04 Gelsenkirchen
W piątkowe popołudnie na Coface-Arena w Mainz
podopieczni Martina Schmidta stanęli naprzeciw drużyny z Gelsenkirchen. Choć
kilka sezonów temu spotkanie takie miałoby jasnego faworyta, tak tym razem
typowanie zwycięzcy tego pojedynku nie było zbyt łatwe. Przed meczem obie drużyny
w ligowej tabeli dzieliły zaledwie trzy punkty. W ostatnich sześciu spotkaniach
ich bilans prezentował się bardzo podobnie – Mainz zdobyło 10 punktów (trzy
zwycięstwa, jeden remis i dwie porażki), drużyna trenera Breitenreitera uzbierała
natomiast 9 „oczek” (trzy zwycięstwa i trzy porażki). Bramki w tym spotkaniu
dla drużyny z Mainz zdobyli Gaetan Bussmann (33’) oraz kapitan drużyny, Julian
Baumgartlinger (79’). Honorowe trafienie dla drużyny z Gelsenkirchen zaliczył
Younes Belhanda. Dla wszystkich z nich był to pierwszy gol w tej edycji
Bundesligi.
Borussia
Dortmund – Hannover 96
W Dortmundzie obyło się bez niespodzianki. Podopieczni
Thomasa Tuchela rozprawili się w pogrążonym na dnie tabeli Hannoverem 1:0. W 57
minucie spotkania po asyście Marco Reusa zwycięskiego gola strzelił Henrikh
Mkhitaryan. Niekwestionowaną gwiazdą tego spotkania był Pierre-Emerick
Aubameyang. Choć Gabończyk nie rozegrał w sobotnie popołudnie ani minuty, to
jego strój przyciągnął oko wszystkich kamer na Signal Iduna Park.
VfL
Wolfsburg – FC Ingolstadt 04
Wicemistrz Niemiec na własnym stadionie zmierzył się z
bawarskim beniaminkiem. W 29 minucie spotkania wynik otworzył Julian Draxler, a
10 minut później drugiego gola strzelił Robin Knoche. W meczu swój debiut
zaliczył Patrick Ittrich. 37-letni sędzia z Hamburga po raz pierwszy w karierze
gwizdał w spotkaniu Bundesligi. Przez 90 minut w Wolfsburgu nie zastosował on żadnej
kary indywidualnej.
VfB
Stuttgart – Hertha BSC
Wydawało się, że grająca znakomicie w tym sezonie
Hertha przerwie passę zwycięstw drużyny ze Stuttgartu. Do spotkania na
Mercedes-Benz-Arena gospodarze przystąpili jako liderzy tabeli rundy wiosennej –
jako jedynej drużynie w Niemczech udało im się wygrać wszystkie mecze po zimowej
przerwie. Hertha natomiast w drugiej części sezonu nieco wyhamowała zdobywając
w trzech spotkaniach zaledwie 3 punkty. W sobotnim spotkaniu ekipa ze stolicy
Niemiec uległa popularnym Szwabom 2:0. Pierwszego gola w 51 minucie spotkania
po asyście Maxima strzelił Geoffroy Serey Die, natomiast „dzieła zniszczenia” w
84 minucie dokonał Filip Kostić, który lewą nogą umieścił piłkę w siatce gości.
Sporym problemem może okazać się kontuzja, której Daniel
Ginczek nabawił się na niedzielnym treningu. 24-letni napastnik Szwabów zerwał więzadła krzyżowe i
najprawdopodobniej zakończył tym swoją przygodę z piłką w sezonie 2015/2016.
SV
Werder Bremen – TSG 1899 Hoffenheim
Spotkanie na Weserstadion było, z perspektywy walki o
utrzymanie, bardzo istotne. Gospodarze, po wtorkowym zwycięstwie w Pucharze
Niemiec nad drużyną Bayeru Leverkusen, pewni siebie przystąpili do meczu
przeciwko siedemnastemu Hoffenheim. Swój debiut w roli trenera, po rezygnacji
Huuba Stevensa, zaliczył 28-letni trener Julian Nagelsmann.
Bramki w tym spotkaniu padły szybko. W 10 minucie
spotkania po strzale głową piłkę w siatce umieścił Kramarić, a w 13 minucie do
wyrównania doprowadził Djilobodji. Drużyna popularnych Wieśniaków od 77 minuty
grała w osłabieniu – drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał
strzelec bramki, 24-letni chorwacki napastnik, Andrej Kramarić.
SV
Darmstadt 98 – Bayer 04 Leverkusen
Na najmniejszym stadionie Bundesligi beniaminek z
Darmstadt podejmował Bayer Leverkusen. Drużyna gospodarzy może mówić o sporym
pechu w tym spotkaniu – w 28 minucie po strzale głową Sandro Wagnera wyszli
wprawdzie na prowadzenie, jednak kilkadziesiąt minut później do własnej bramki
trafił Aytac Sulu. Sporą kontrowersją okazał się też drugi gol Aptekarzy. Julian Brandt w momencie
podania od Stefana Kießlinga był na pozycji spalonej. Bezpośrednio po tej akcji
padło zwycięskie trafienie dla drużyny gości.
1.
FC Köln – SG Eintracht Frankfurt
Popularne Orły
źle radzą sobie w tym sezonie. Mecz przeciwko Kozłom rozpoczęli jednak dość
dobrze – już w 24 minucie, po golu Alexandra Meiera, wyszli na prowadzenie.
Szczęście nie trwało jednak zbyt długo. Pięć minut po trafieniu Niemca, piłkę w
siatce umieścił Yannick Gerhardt. Po przerwie swojego gola strzelił również
Dominique Heintz (57’), a wynik spotkania w 72 minucie ustalił Anthony Modeste.
Piłkarze z Kolonii po 21 kolejkach znajdują się na 9
miejscu. Do siódmej Borussi Mönchengladbach tracą tylko 3 punkty. Drużyna z
Frankfurtu z dorobkiem 21 punktów plasuje się na 15 miejscu w tabeli. Ostatnim,
który daje bezpośrednie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w
Niemczech. Nad 16 Werderem mają zaledwie jeden punkt przewagi.
Hamburger
SV – Borussia Mönchengladbach
Wydaje się, że popularnym Dinozaurom znudziła się już coroczna walka o utrzymanie w barażach.
Drużyna Bruno Labaddii w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze – po 21
kolejkach uzbierała już 26 punktów, a więc tylko o punkt mniej, niż przez cały
sezon 2013/2014. Patrząc na postawę innych klubów walczących o utrzymanie można
przypuszczać, że w tym sezonie drużynie z Hamburga nareszcie uda się uniknąć
baraży – szesnasty Werder traci już do nich 6 punktów. Z kolei w Mönchengladbach
walka o puchary trwa w najlepsze. Borussia w ligowej tabeli zajmuje siódme
miejsce, co prawdopodobnie zapewnić może start w eliminacjach do Ligi Europy.
Spotkanie na Volksparkstadion bardzo dobrze rozpoczęło
się dla piłkarzy gości. Już w 14 minucie do bramki strzeżonej przez Rene Adlera
strzelił Fabian Johnson. Jednak to drużyna Hamburga na przerwę zeszła z
prowadzeniem. W 38 minucie samobójcze trafienie zaliczył Martin Hinteregger, a
w 41 minucie swojego gola strzelił Artjoms Rudnevs. Po przerwie wynik
podwyższył Ivo Ilicelić, a jako ostatni na listę strzelców wpisał się piłkarz Źrebaków, Raffael.
FC
Augsburg – FC Bayern München
Pech nie opuszcza drużyny rekordowego Mistrza Niemiec.
W sobotni wieczór poprzez media społecznościowe poinformowano o kontuzji
Holgera Badstubera. Niemiec na treningu, po starcu z Davidem Alabą, złamał
kostkę, przez co wypada z gry na co najmniej 3 miesiące. Drużyna ze stolicy
Bawarii ma więc spory problem. Nie chodzi tu jednak o spotkania Bundesligi – w
niedzielne popołudnie pewnie pokonali FC Augsburg, a i przyszłotygodniowy mecz
z Darmstadt zdaje się nie być dla nich wyzwaniem nie do przejścia. Zarówno
działaczom, jak i kibicom sen z powiek ściąga widmo starcia z drużyną
Juventusu. Sprowadzony w przerwie zimowej z drużyny Spartaku Moskwa Tasci oraz
wracający po kontuzji Mehdi Benatia mogą nie podołać włoskim naporom. Testowany
przez trenera Guardiolę w tym meczu środek obrony wydawać się może dobry tylko
na Bundesligę – niedoświadczony Kimmich asekurowany przez Costę niemal na pewno
skazany będzie na pożarcie Starej Damy.
„Jedyną obroną jest atak” – w obliczu wszystkich kontuzji to jedyna nadzieja
Bayernu.
Niedzielne spotkanie zamykające 21 kolejkę przebiegło
bez większych niespodzianek oraz błędów sędziego. W jesiennym spotkaniu tych
drużyn sędzia Knut Kircher w 90 minucie gry podyktował kontrowersyjny rzut
karny, który dał Bayernowi zwycięstwo. Tym razem nikt nie mógł mieć wątpliwości
co do tego, która drużyna zasłużyła na zwycięstwo. Dwa razy do bramki Augsburga
trafił Robert Lewandowski, dzięki czemu wyprzedził Aubameyanga w klasyfikacji
najlepszych strzelców tego sezonu. Jednego gola w tym spotkaniu zaliczył Thomas
Müller. W 86 minucie Raul Bobadilla zdołał pokonać Manuela Neuera ustanawiając
tym samym wynik spotkania na 3:1.
FC
St. Pauli – RB Leipzig
Nie ma wątpliwości, że drużyna z Lipska jest
najpoważniejszym kandydatem do awansu. W 20 kolejkach zdołali uzbierać aż 44
punkty i pewnie liderowali tabeli 2. Bundesligi. Mecz z hamburskim St. Pauli
był bardzo ważny – drużyna Piratów
zamieszana jest w walkę o awans do Bundesligi. Obydwie ekipy przed tym meczem
dzieliło aż 11 punktów. W przypadku wygranej drużyna trenera Rangnicka mogłaby
zacząć chłodzić już szampana, a sytuacja St. Pauli nieco by się skomplikowała.
Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. W 8
minucie spotkania do bramki trafił Marc Rzatkowski, czym wyprowadził hamburską
drużynę na prowadzenie.
MSV
Duisburg – Karlsruher S.C.
Nastroje w Duisburgu nie są zbyt optymistyczne. Po
przegranej na własnym stadionie z drużyną z Karlsruhe Zebry z dorobkiem 12 punktów zamykają tabelę 2. Bundesligi. Drużyna
trenera Grueva do miejsca barażowego traci 5 punktów, a do ostatniego
bezpiecznego aż 11. Piłka jest nieprzewidywalna, ale chyba trudno już łudzić
się, że będziemy świadkami cudu – bo w takich kategoriach należy już
rozpatrywać utrzymanie drużyny z Duisburga w 2. Bundeslidze.
Jedyny gol sobotniego popołudnia padł już w 1 minucie
spotkania. Piłkę w siatce, po asyście Valentiniego, umieścił Manuel Torres.
Drużyna trenera Kauczinskiego po 21 kolejkach z dorobkiem 29 punktów zajmuje 9
miejsce i jest mocnym przedstawicielem środka tabeli niemieckiej 2. Bundesligi.
1.
FC Union Berlin – TSV 1860 München
Bardzo źle dzieje się w niebieskiej części Monachium. Po
niedzielnej porażce w Berlinie Lwy z
dorobkiem 14 punktów znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli 2.
Bundesligi. Wysoka porażka z Unionem na dobre już usytuowała TSV w strefie
spadkowej. Po ubiegłorocznych barażach działacze monachijskich Lwów nie
wyciągnęli żadnych wniosków, przez co drużyna pewnym krokiem zmierza ku
degradacji.
W 6 minucie spotkania swojego debiutanckiego gola dla
drużyny Unionu Berlin strzelił wypożyczony z Werderu Brema Felix Kroos –
młodszy brat grającego w Realu Madryt Toniego. Dwa pozostałe trafienia drużyna
ze stolicy zanotowała w drugiej połowie spotkania. W 80 minucie po strzale lewą
nogą nie pomylił się Bobby Wood, natomiast w 88 minucie wynik podwyższył Damir
Kreilach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz